Street art to zjawisko, w którym sztuka wychodzi poza znane dotąd ramy galerii, muzeów czy ogólnie pojętych zamkniętych przestrzeni. Wtedy znajduje się „na ulicy”, jednak nie tylko w dosłownym znaczeniu. Początkowo taki zwrot oznaczał raczej polskie słowo „bruk”, jak w wyrażeniu „zostać wyrzuconym na bruk” z różnych instytucji zajmujących się wspieraniem sztuki, tak prywatnych jak i publicznych.
W skład street artu wchodzą między innymi graffiti (w tym murale – wielkoformatowe obrazy wykonywane na budynkach, często za zgodą właścicieli nieruchomości), rzeźba, wlepki, plakaty, projekcje wideo czy instalacje artystyczne znajdujące się w miejscach publicznych. Jednak przy tym pierwszym sposobie wyrazu artystycznego często pojawia się przedrostek „post”. Artyści street artu mówiąc o post-graffiti chcą odciąć się od tradycyjnego, często związanego z działalnością gangów znaczenia terytorium napisami na murach, jak i od wszelkich przejawów wandalizmu.
Street art to jednak wciąż sztuka. Twórcy, będący przedstawicielami tego nurtu w sztuce, często zestawiają wytwory artystyczne z bardzo nie-artystycznym otoczeniem, skłaniając przechodniów – głównych odbiorców – do przemyśleń, czy chociażby zatrzymania się na chwilę w codziennymi biegu. Popularnym sposobem komunikacji między poszczególnymi artystami jest też swoisty „pojedynek”, gdy jeden z twórców odpowiada na dzieło drugiego (często ingerując w sam rysunek czy napis), zmieniając jego treść, czy starając ośmieszyć autora. Wtedy tak „wyzwany” na pojedynek twórca nie może pozostać dłużny.
Naturalną częścią street artu jest nietrwałość jego wytworów. Umieszczane, często nielegalnie, obrazy, plakaty czy rzeźby są usuwane przez służby sprzątające, co jest wpisane w naturę nurtu. Twórcy najczęściej posługują się pseudonimami i są związani z miastami, w których tworzą. Do najbardziej znanych należą Banksy tworzący w Bristolu w Wielkiej Brytanii, John Fakner (uważany za pioniera ruchu) związany z Nowym Jorkiem, paryscy artyści tacy jak Space Invader, Zevs czy Mosko et Associes, a także BLU z Pragi. To oczywiście tylko garstka przedstawicieli tego, wciąż prężnie rozwijającego się ruchu artystycznego. Tuż przed zburzeniem Muru Berlińskiego, to właśnie podzielona stolica Niemiec stała się jedną z Mekk, dla artystów nurtu street art. Połączenie jaskrawych kolorów z szarzyzną postkomunistycznych budynków inspirowało twórców. Z biegiem czasu street art wyszedł z podziemia i jest teraz uznaną formą wyrazu artystycznego. Organizowane są międzynarodowe konferencje i spotkania artystów i krytyków z publicznością (np. Biennale dla Młodej Sztuki w Moskwie w 2009 roku).